Historia o tym, jak jeden sportowiec przeniósł się do kariery w IT.
Niech stanie się inspiracją do Twojej dalszej nauki, a może kiedyś zechcesz podzielić się z nami własną historią :)
Witam wszystkich! Chcę się podzielić moją historią sukcesu, a raczej wyjaśnić jak ten kurs zmienił moje życie. Mam nadzieję, że moja historia stanie się dla kogoś motywacją, aby nie poddawać się i ciężko pracować na swoje marzenia. W końcu był czas, kiedy marzyłem tylko o tym, żeby pójść do pracy, którą kocham i wykorzystać swój mózg do zarabiania przyzwoitych pieniędzy... Ale nie to otrzymałem w końcu :)
Byłem bardzo zdolnym uczniem szkoły średniej: Bardzo dobrze radziłem sobie z naukami. Byłem dobry w rozwiązywaniu zadań logicznych. Moi rodzice myśleli, że zostanę jakimś profesorem :)
Ale czasy się zmieniają i z wiekiem zacząłem bardzo poważnie traktować sport: były zawody, zwycięstwa i porażki. Marzyłem, żeby zostać zawodowym wojownikiem i w ten sposób zarabiać na życie. Jednymi z moich największych osiągnięć było zajęcie trzeciego miejsca na Mistrzostwach Świata w Combat Sambo (Moskwa, 2012), dwukrotne zdobycie tytułu mistrza kraju w combat sambo, a także wiele zwycięstw w międzynarodowych turniejach MMA i zapaśniczych.
Życie ma jednak swoje plany i pewnego pięknego dnia ziemia zaczęła powoli kruszyć się pod moimi stopami. Doznałem serii porażek, kontuzji, a co najgorsze — medycznych zakazów startów, które położyły koniec moim marzeniom. W tamtym czasie rywalizacja była jedynym źródłem sensu w moim życiu. Tracąc to, straciłem siebie.
Przez kilka lat, a dokładnie trzy lub cztery, dryfowałem bez celu. Wyjeżdżałem za granicę i pracowałem wszędzie: na budowach, jako pomywacz, jako dozorca. Wszędzie, byle tylko zarobić pieniądze na życie i spróbować znaleźć nowy cel w życiu, odnaleźć sens. Depresja, klęska, bezsensowna egzystencja — te słowa opisują ten okres. Ale był to też okres poszukiwania i odkrywania nowego mnie. Po prostu nie od razu zdawano sobie z tego sprawę.
Pewnego pięknego dnia zimą 2017 roku, przypadkowe spotkanie (właściwie nie wierzę w przypadek) z nieznajomym na siłowni było moim pierwszym krokiem w kierunku nowego życia, za co jestem mu wdzięczny do dziś. Po treningu Wasyl, tak miał na imię, zaproponował mi podwiezienie — mój dom był po drodze. Zauważyłem, że miał fajny samochód, chociaż nie wyglądał na gangstera — wyglądał zbyt miło :) Zapytałem go, co robi w pracy. Wyjaśnił, że pracuje w IT i opowiedział mi trochę o swojej pracy.
Przypomniałem sobie, że na uczelni dobrze mi szło programowanie. Zapisałem się na Politechnikę, ale nie skończyłem studiów. Mimo to, w tamtym czasie dobrze rozumiałem programowanie w asemblerze i C++. Napisałem nawet kilka aplikacji. Ale to było dawno temu. W ciągu tych lat zapomniałem prawie wszystko. Zaczynanie od C++ wydawało mi się zbyt skomplikowane. Wasyl polecił mi naukę Javy. Podziękowałem mu za sugestię i na jakiś czas pogrzebałem swój impuls do przejścia do IT.
Miesiąc później znów wyjechałem do pracy w Londynie. Znów pracowałem na budowie w dzień, a w nocy — jako woźny w sali bankietowej, ochroniarz w klubie tanecznym i pomywacz w restauracji. Powoli wracałem do pomysłu zostania programistą. Zacząłem szukać w sieci stron do nauki Javy i tak trafiłem na CodeGym.
W tym czasie byłem sceptycznie nastawiony do wszelkich programów do nauki online, zwłaszcza platform, które wymagały płatności. Ale ten kurs przyciągnął mnie swoim wyglądem i zabawną, wciągającą fabułą z udziałem naszego przyjaciela Amigo. Zdecydowałem się na abonament premium i zacząłem pracować poziom po poziomie podczas długich wieczorów po mojej innej pracy i czasie spędzonym na siłowni. Szczerze mówiąc, były to najprzyjemniejsze chwile w ciągu dnia. Z niecierpliwością czekałem na wieczory, kiedy miałem wolny czas na czytanie materiału i rozwiązywanie zadań. Bardzo podoba mi się to, że kurs ma ogromną ilość zadań praktycznych, dzięki czemu moja nauka przebiega znacznie szybciej.
Osiągnąłem poziom 21. Aby to zrobić, zajęło mi to od kwietnia 2017 do września 2017. Wtedy dowiedziałem się od znajomych i ze stron internetowych, że tutaj w Kiszyniowie. działa firma Endava i że rekrutują stażystów. Postanowiłem złożyć CV. Po 3 rozmowach kwalifikacyjnych zostałem przyjęty na staż. Przez 3 miesiące intensywnie się uczyłem i pracowałem w zespole. Następnie przedstawialiśmy swój projekt na wyznaczony temat. Po zakończeniu stażu złożyli mi ofertę, której nie mogłem odrzucić — PRACA!
Teraz minął rok, odkąd zacząłem pracować w tej firmie (od stycznia 2019 — przyp. red.). Szczerze mówiąc, jest to jedna z najlepszych rzeczy, jakie kiedykolwiek mi się przydarzyły. Mamy szybkie tempo pracy, doskonały zespół, doskonałe wynagrodzenie i wiele możliwości rozwoju zawodowego.
W tym czasie zdałem egzamin OCA8, kontynuowałem postępy na kursie Java do poziomu 26 i nie mam zamiaru na tym poprzestać. Moje najbliższe plany to zdać egzamin OCP8 (teraz się do niego przygotowuję), ukończyć kurs do końca, zdobyć staż i oczywiście wnieść jak największy wkład w moją firmę i dalej się rozwijać.
Na koniec chciałbym podziękować wszystkim, że poświęciliście czas na przeczytanie mojej historii do końca. Niech nowy rok przyniesie Wam szczęście, determinację i harmonię. Tylko do prozdu!
Photo: https://netology.ru/blog/07-2019-kak-boec-stal-testirovshchikom
GO TO FULL VERSION