Lena jest praktykującym lekarzem, który przez długi czas był przekonany, że tworzenie oprogramowania zdecydowanie nie będzie jej bajką. Ale dzisiaj jej historia z pewnością zaskoczyłaby ją samą.

W szkole średniej miała drażliwą relację z komputerami, ale lata później stworzyła aplikację do diagnozowania chorób.

Lena pisze: „Kiedy wszyscy w mojej klasie planowali zostać programistami, uległam moim romantycznym wyobrażeniom o zawodzie lekarza i postanowiłam zostać lekarzem. Fakt, że mojej rodziny nie było stać na komputer w 2001 r. trywialna rola w decyzji”.

Lekcje informatyki wyraźnie jej nie wystarczały, by rozmawiać z komputerem po imieniu. Lena przez wiele lat uważała, że ​​„korzystanie z komputera jest BARDZO trudne.

Praca w medycynie

Kiedy Lena zaczynała pracę jako lekarz, nieustannie napotykała problemy w stawianiu diagnoz. Zawsze starała się znaleźć odpowiedzi i pomoc w artykułach i książkach w Internecie, ale rzadko znajdowała to, czego szukała i zwykle dopiero z dużym opóźnieniem.

Pomysł na startup i pierwsza przeszkoda

6 lat temu ten były uczeń CodeGym po raz pierwszy ogarnęła chęć stworzenia programu do diagnozowania. Nie miała pieniędzy, aby zapłacić profesjonalistom za stworzenie programu. Ale miała smykałkę do nauk ścisłych i postanowiła sama studiować programowanie przez Internet.

Rozpoczęła moje studia na pierwszej stronie internetowej C++, która wpadła jej w oko, i jednocześnie czytała starożytne podręczniki z informatyki. Nie minęły 3 miesiące od jej pierwszej próby, kiedy trafiła na gotowe strony diagnostyczne (sprawdzacze objawów). Zaskoczona ich jakością Lena zdała sobie sprawę, że nie ma tu nic do dodania i porzuciła ten pomysł. Co więcej, zbliżał się jej urlop macierzyński i przechodziła do życia rodzinnego.

Próba numer dwa

Wracając z urlopu macierzyńskiego, ponownie rzuciła się na oślep w apokalipsę dziejącą się w dziedzinie medycyny. Ze względów rodzinnych nie mogła opuścić małego miasteczka, do którego została skierowana na nieodpłatny staż. Perspektywa pozostania w niekochanej pracy do końca życia przygnębiła Lenę bardziej niż kiedykolwiek. A potem nagle zraził ją jej stary pomysł — napisanie własnego programu medycznego. Lena miała 30 lat w 2015 roku.

Tym razem bardziej rozważnie podeszła do wyboru języka. Przyjrzała się temu, co było popularne, co było chwalone i za co się płaci. I wybrała Jawę. Przeczytała kilka książek à la „Java dla manekinów, początkujących, dzieci i babć w 30 dni”. I wcale nie czuła się programistką. Ponownie odwiedziła strony z artykułami edukacyjnymi o Javie, krok po kroku postępując zgodnie z ich instrukcjami. Wtedy po raz pierwszy zobaczyła CodeGym, ale postanowiła nie kupować abonamentu.

Zamiast tego Lena spędziła kilka miesięcy studiując CLIPS, język do pisania systemów eksperckich. Wtedy nie przeszkadzało jej, że przez dziesięciolecia nikt nie interesował się tym językiem. Napisała mały algorytm używając CLIPS. Potem wystarczyło podłączyć go do strony internetowej i miała gotowy projekt. Ale jedynymi lekcjami, jak to zrobić, okazały się filmy z YouTube w języku hiszpańskim. W tym momencie Lena olśniła, że ​​aby napisać to, co ma na myśli, będzie musiała zanurzyć swój mózg w programowaniu.

Zdobycie praktycznych umiejętności w dziedzinie medycyny to ogromne wyzwanie. Praktykowanie na pacjentach jest niebezpieczne z punktu widzenia prawa, a instytucje medyczne nigdy nie mają pieniędzy na symulatory i fantomowe modele. W rezultacie biedni lekarze uczą się tylko z książek i plakatów. Czasami można też powłóczyć się po oddziale szpitalnym i porozmawiać z pacjentami. I ten dysfunkcyjny proces (najpierw napychanie mózgu teorią, aż ta wyleje się z gałek ocznych, a potem dopiero wiele lat później zastosowanie tej kupy wiedzy w praktyce) mocno zakorzenił się w głowie Leny.

Biorąc to pod uwagę, po prostu... bała się pisać kod! Wiadomo, że błąd lekarza i błąd programisty różnią się jak niebo i ziemia, ale błędne myślenie już się zakorzeniło i musiała jakoś przezwyciężyć strach przed pisaniem kodu.

I wtedy przypomniała sobie CodeGym. Traktując to jako sposób na zaprzyjaźnienie się ze środowiskiem programistycznym, zdecydowała się jednak wydać trochę pieniędzy i wykupić abonament ze stażem.

Nauka na CodeGym

Saga z walidatorem trwała około trzech miesięcy. A nawet sprawił jej trochę przyjemności. Kiedy jej przyjaciele usłyszeli o hobby Leny, byli zdumieni tym, co robi. Ale historie sukcesu innych ludzi zachęcały ją, by nie traciła ducha i czołgała się do mety. Z wielkim trudem osiągnęła poziom 30.

W końcu Lena mogła otworzyć zadanie testowe na staż!

I przez następne sześć miesięcy próbowała go rozwiązać każdego dnia.

Sześć miesięcy, Carl! W końcu to zrobiła i została przyjęta. Euforia szybko ustąpiła miejsca ciężkiej pracy: informacji było ogrom. Lenie udało się przebrnąć przez trzecią lekcję swojego pierwszego stażu. Podczas drugiego stażu doszła do 6 lub 7. Podczas trzeciego stażu wyczuła, że ​​znienawidzi programowanie, jeśli w końcu nie zacznie realizować tego, co sobie wymarzyła.

I tak zaczęła... Na szczęście wiedza wymagana do odbycia stażu wystarczyła do stworzenia ram dla własnej aplikacji.

Wreszcie się "udało"

Lena musiała dużo uczyć się sama (głównie po angielsku). Ulała wiadro łez, a nawet odmówiła kilka modlitw. A pod koniec października 2018 r. w końcu wdrożyła swój pomysł na serwerze. Zainteresowani programiści mogą go znaleźć na etiona.com

Kiedy się w to wszystko angażowała, nigdy nie słyszała słowa „startup”. Ani fakt, że 95% z nich zawodzi w bardzo wczesnych latach. Ale czas ułoży wszystko na swoim miejscu.

Lena pisze: „Może taki marzyciel jak ja przeczyta moją historię. A może ten marzyciel przypomni sobie jakiś niezrealizowany pomysł i postanowi stworzyć coś własnego – coś, czego świat nigdy nie widział i nie zobaczy bez jego działania. Programowanie zapewnia te niesamowite możliwości.

Nawet będąc przywiązanym do swojego pokoju w małym prowincjonalnym miasteczku, masz szansę zarobić przyzwoite pieniądze i stać się częścią ogromnej społeczności inteligentnych ludzi. Koszty wstępu są niewielkie: komputer, najlepiej z łączem internetowym, Twój czas i wytrwałość. No i cena abonamentu CodeGym, skoro i tak wszyscy się tu zebraliśmy.

Jeśli porównasz to z tym, co jest wymagane, aby zostać lekarzem, to czysty nonsens. Słoneczka i wszystkiego najlepszego dla wszystkich! Obyśmy wszyscy odnieśli sukces w naszych wysiłkach! Najważniejsze to uwierzyć w siebie!”